Wybiła juz godzina. 1 września…
Dzwonek!
Rok szkolny się zaczyna.
Odtąd popłyną dni pracowite nad książką szkolną i nad zeszytem. Życzymy wam wszystkim na początek szkolnego roku szóstek i piątek. Uczcie się jak mówicie: „w dechę” i niech z was szkoła ma pociechę.
Czy to się zdarzy – czy się nie zdarzy, lubię czasami sobie pomarzyć….marzę, że jutro zamiast przyrody pójdziemy z całą klasą… na lody. I zamiast matmy (chociaż ją cenię) będziemy w klasie mieć przedstawienie. Zamiast klasówki – będzie siatkówka albo, na przykład lekcja pływania, że wiersz mi szybko sam wejdzie w głowę, a… krasnoludki zrobią zadania. Że zamiast, jak to dotychczas bywa niedostateczne same obrywać, piątki (wyłącznie) miałbym w zeszycie… Lubię czasami sobie pomarzyć, bo cóż bez marzeń warte jest życie…Powodzenia Kochani